Thin, Thinner, Thinnest
czwartek, 29 marca 2012
wtorek, 27 marca 2012
niedziela, 25 marca 2012
Is the monster lives in me?
Chyba zaatakowała mnie Bulimia...Miałam świadomość tego, że ta chwila prędzej czy później musi nadejść. Co za potwór! Jem, Jem. Opycham się. Idę do pokoju płaczę, dlatego że narzarłam się jak świnia. Po czym na drugi dzień piję samą wodę, albo jem tylko skromny obiad. Ze skrajności w Skrajności. Brakuje jeszcze wymiocin i interwencji mamy...
Małe co nieco na pocieszenie:
Małe co nieco na pocieszenie:
środa, 21 marca 2012
It's more difficult than I thought
Nie dałam rady wczoraj wieczorem...Coś we mnie pękło. Nagle naszła mnie tak wielka ochota na tosty, że nie wytrzymałam. Zjadłam dwa tosty i czułam się jak wielki balon. Brzuch zaczął mnie boleć a w buzi zbierało mi się na wymioty. Jednak nie zrobiłam tego. Wiem jakie to nie zdrowe dla żołądka. Po policzkach popłynęło kilka marnych łez...Porażka.
wtorek, 20 marca 2012
No one can hurt you now
Piosenka, która dziś trzyma mnie przy życiu:
Dzisiejszy dzień nie wliczając oczywiście szkoły, był nawet bardzo dobry. Zjadłam przez cały dzień serek wiejski, pomidora i kromkę chleba pełnoziarnistego. Wszystko to liczy około 400 kcal, nawet nie. Niesamowicie jestem z siebie dumna. Czerwona bransoletka niesamowicie mi pomogła, naprawdę działa. Mam tylko nadzieję, że to okropne łaknienie w przyszłości da mi spokój. Jest naprawdę ciężko, a ludzie którzy mnie otaczają wcale mi w tym nie pomagają jedząc same kaloryczne rzeczy. Ale przecież chudość jest moim priorytetem...
poniedziałek, 19 marca 2012
Dreams aren't easy
Prawidłowa waga? Dla pro-ana to nic idealnego! Dla mnie również. Chcę być chuda, chcę być lekka. Nie mieć zmartwień. Ludzie, którzy mają to w genach nie doceniają tego...A powinni. Jest to coś co umożliwa normalne życie. Zero diet, zero ograniczeń. Nie jedna dziewczyna o tym marzy, ja jak się domyślacie należę do tej grupy dziewczyn. Pomimo tego, że jestem zgrabna [ jak twierdzi moja mama ] ja i tak twierdzę, że jestem gruba. Podobno takie myślenie to pierwszy krok w stronę anoreksji. I cieszę się. Może w końcu nauczę się ograniczyć jedzenie do jednego posiłku dziennie! Jakoś muszę przecież schudnąć. Ten blog ma mi w tym pomóc. I również proszę o pomoc i wsparcie z waszej strony. Napewno jest ono bardzo przydatne w takim okresie. Samemu czasami naprawdę jest trudno sobie z tym dać radę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)